Spółki wodno-kanalizacyjne w całym kraju zaczynają podwyższać ceny za wodę i ścieki. Czym jest to spowodowane?

Wzrost cen o średnio 30-40 procent zanotowali Polacy w różnych częściach kraju. Spółki wodno-kanalizacyjne raz na okres trzech lat wnioskują do Wód Polskich o zmianę taryf, które dostosowane są do warunków ekonomicznych w kraju. Wzrosty cen mogą okazać się dla Polaków drastyczne, ale są faktem na terenie całego kraju. Przykładem może być Biała Podlaska, gdzie zanotowano podwyżkę o 63% za wodę i 80% za ścieki. Sosnowiec w zeszłym roku podniósł ceny za wodę i ścieki o ponad 45%. Dlaczego?

Od 2021 roku spółki zmagają się z problemami finansowymi, a Wody Polskie blokowały podwyżki taryf za wodę i ścieki, co odbiło się na PWiK. Obecnie wszyscy mierzymy się z rosnącymi rachunkami, tak samo jak i Przedsiębiorstwa Wodno-Kanalizacyjne, które muszą liczyć się z drastycznym wzrostem kosztów działalności. Spółki stają w obliczu trudnej sytuacji finansowej, która może odbić się na innych gałęziach gospodarki. Branża wodno-kanalizacyjna zatrudnia około 150 tys. pracowników, ale przedsiębiorstwa zaczynają zmagać się z brakiem środków na działalność podstawową i na waloryzację płac. Pojawia się zagrożenie zwolnień pracowników o wysokich kwalifikacjach i doświadczeniu. Dodajmy także do tego fakt, że przez ostatnie kilka lat spółki musiały sprostać zaostrzającym się wymogom wprowadzanym m.in. unijnymi dyrektywami o jakości wody do picia i ściekowej.

Na dodatek blokady podwyżek cen za wodę i ścieki ze strony Wód Polskich, wzrost kosztów energii czy podnoszenie pensji minimalnej spowodowały, że spółki wodno-kanalizacyjne na terenie całego kraju muszą podnosić ceny, co odbija się na kieszeniach klientów. Jak podaje Polska Agencja Prasowa od początku 2024 roku do Wód Polskich wpłynęło blisko tysiąc wniosków, z czego większość dotyczyła zatwierdzenia podwyższonej taryfy. Dodatkowo Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie podkreśla, że około 65% spółek wodno-kanalizacyjnych poniosło straty finansowe w pierwszym kwartale tego roku właśnie z powodu cen, które nie są wystarczające na pokrycia kosztów prowadzenia działalności. Niektóre przedsiębiorstwa musiały zaciągnąć dodatkowe zobowiązania finansowe, by przetrwać.

Nowe ceny za wodę i ścieki weszły już m.in. w Poznaniu, Szczecinie, Bytomiu, Opolu czy Katowicach. Niedługo i w innych miejscach w Polsce cennik ulegnie zmianie, a jest to spowodowane tym, że w większości gmin właśnie w 2024 roku kończy się okres obowiązywania dotychczasowych opłat. Wzrost cen jest faktem w skali całego kraju.

 

źródło: Przegląd Otwocki

autor: Agnieszka Deja